Dziś sytuacja gorączkowa, wszyscy wysokie emocje...
Zuzia wygląda, że przegrała. No nic, gra w grupie wyższej. Na swoje Mistrzostwa Polski i tak pojedzie.
Maks nie wytrzymał psychicznie i wziął remis. A czy to był remis, to tego nikt nie wie.
Eryk - jeszcze gra - dostał mega wsparcie wczoraj z klubu: Maks Kornak i Piotrek Sambor oglądali partie przeciwnika i wskazali Erykowi słabe punkty przeciwnika. Eryk też tego wyszukiwał. Pan Wiesław chwilę porozmawiał z Erykiem i na rozluźnienie zrobił z nim 2 zadanka - rozgrzewkowe - bo to było już rano. Pan Adam wsparł Eryka dobrym słowem (bo nie udało nam się pana Adama rano o 6stej dobudzić

. Dobre słowo brzmiało - Eryk ma nadal wysiadywać partie - że to jest najlepsze, co może zrobić. Ma grać nudne partie i je wysiadywać - tak w skrócić. I jeszcze jeden tajemniczy pan pomógł Erykowi przetrawić wariant, który Eryk samodzielnie wymyślił do grania. A pan Krzysztof Gibała ostro kibicuje Erykowi i też mu się te nudne partie podobają.
No z takim wsparciem Eryk da z siebie wszystko - a czy wygra, nie wiadomo.
Na razie Eryk przedsięwziął akcje wyławiania tłustego śledzia z bardzo wygodnej beczki. To jest chyba najśmieszniejsza partia, jaką w życiu widziałam. Mikołaj Grobelny całym cielskiem tłustego śledzia wskoczył do beczki, a Eryk usiłuje go stamtąd wyciągnąć - nie odpuszcza.Jest to strasznie śmieszna sytuacja. No zobaczymy, co z tego wyniknie. To pierwsza taka sytuacja w życiu, że Eryk tak walczy.